Z perfumami niszowymi jest tak, że jak raz spróbujesz, to koniec. Przynajmniej jak tak miałam. Nie ma powrotu do „zwykłych”, dostępnych w każdej sieciowej perfumerii zapachów. Wszystkie wydają się jakieś banalne i za mało pokręcone, zbyt kwiatowe albo zbyt mydlane i jakoś tak… zbyt zwyczajne. U mnie zaczęło się w 2005 albo 2006 roku od […]